Przeglądarka Safari 11 nie lubi ciasteczek

Przeglądarka Safari 11 mniej przyjazna dla reklamodawców

Wiktoria Matynia / stock.adobe.com

Najnowsza odsłona przeglądarki Safari (wersja 11) wykorzystuje mechanizm ITP (Intelligent Tracking Protection). System ten będzie ograniczał wykorzystywanie plików cookies.
Apple zdecydował się na ten ruch mimo wielu uzasadnionych obiekcji środowiska reklamodawców.

Pliki cookies stanowią kluczowe narzędzie stosowane podczas dostosowywania zawartości przeglądanych witryn internetowych do naszych preferencji, w tym do wyświetlania reklam dopasowanych (mniej lub bardziej trafnie) do naszych zainteresowań.

Pliki cookies tworzone bezpośrednio przez witrynę, którą przeglądamy, będą domyślnie przechowywane przez 30 dni. Jeżeli w tym czasie nie odwiedzimy jej ponownie, cookies zostaną usunięte. To właśnie te pliki są odpowiedzialne m.in. za takie funkcje jak: logowanie, koszyk zakupowy czy przedstawianie treści, które mogą nas zainteresować.

Sytuacja wygląda inaczej w przypadku plików cookies firm trzecich (nazywanych często third-party cookies). To pliki odpowiedzialne m.in. za śledzenie naszej aktywności w sieci i prezentowanie nam przekazów reklamowych na podstawie wcześniej odwiedzanych stron. Wiodącą pozycję w ich wykorzystywaniu zajmują Google oraz Facebook. Oprócz tego funkcjonuje jeszcze cała masa innych sieci reklamowych.

Zgodnie z informacjami producenta przeglądarka Safari ma wykorzystywać elementy sztucznej inteligencji do wykrywania próby zapisu plików cookies firm trzecich. Pliki te mają być natychmiast usuwane z pamięci. Wyjątkiem będzie sytuacja, w której pokusimy się kliknąć na powiązaną z nimi reklamę. Wtedy plik pochodzący z danej sieci reklamowej ma być przechowywany na naszym urządzeniu przez 24 godziny.

Taki sposób zarządzania plikami cookies przez przeglądarkę Safari 11 jest jej domyślnym ustawieniem. Jako że z ustawieniami domyślnymi jest tak, że rzadko się je zmienia to prezentowanie trafnych reklam dla użytkowników Safari będzie nie lada wyzwaniem.